Zmieńce trochę cenę. to kupię
Czyli inaczej: Obniżcie cenę, a być może kupię. Każdy chce więcej za mniej. Wielu klientów jednak bada w ten sposób granicę ustępstw na jakie może pozwolić sobie sprzedawca.
Sposoby zbijania obiekcji klienta:
• Rozumiem, że chodzi Panu o niższą cenę, ze swej strony deklaruję, że będę szczęśliwy móc obniżyć ją do poziomu, o którym Pan myśli. Pomówmy więc o tej opcji i zastanówmy się, z czego w naszej ofercie można by zrezygnować, aby sprostać Pańskim wymogom.
Chodzi Panu oczywiście o obniżenie tej ceny? Oczywiście, że możemy to zrobić. Zastanówmy się wspólnie z czego z naszej ofert jest Pan gotów zrezygnować tak, by mógł Pan pozostać zadowolonym.
• My podnosimy jakość, a nie obniżamy ceny. Niższe ceny oznaczają wypadnięcie z branży. Kupowanie po niższych cenach oznacza kupowanie od firm, których jutro może już nie być. Czy Pana to nie martwi? Co zrobi Pan, gdy nie będzie do kogo zwrócić się z np., z reklamacją?
• Jeśli zamówi Pan 10 sztuk, to popracujemy nad ceną!
• Jeśli ułatwi to Panu podjęcie decyzji, to podam Panu nazwiska klientów, dowie się Pan, że zapłacili dokładanie taką samą cenę, jaką zaproponowałem Panu. Jesteśmy uczciwi wobec wszystkich!
• Trochę zmienić cenę? Co pan rozumie przez „trochę”?
• Nie znajdzie Pan firmy, która przebije moją ofertę. Jestem przekonany, że nasza oferta jest najlepsza w branży! Dlaczego miałby Pan nie kupić dziś?
• Nasza cena jest idealna! Nie można jej ulepszyć jeszcze bardziej, jak Pan uważa?
• Ta sama cena była odpowiednia dla setek klientów. Dlaczego nie jest wystarczająca dla Pana?
Jak wy radzicie sobie z takimi zastrzeżeniami? Wszystkich, którzy chcieliby się podzielić swoją wiedzę i doświadczeniem zapraszamy do komentowania!