Zmieńce trochę cenę. to kupię

img_520
Czyli inaczej: Obniżcie cenę, a być może kupię. Każdy chce więcej za mniej. Wielu klientów jednak bada w ten sposób granicę ustępstw na jakie może pozwolić sobie sprzedawca.



Sposoby zbijania obiekcji klienta:



•    Rozumiem, że chodzi Panu o niższą cenę, ze swej strony deklaruję, że będę szczęśliwy móc obniżyć ją do poziomu, o którym Pan myśli. Pomówmy więc o tej opcji i zastanówmy się, z czego w naszej ofercie można by zrezygnować, aby sprostać Pańskim wymogom.  



Chodzi Panu oczywiście o obniżenie tej ceny? Oczywiście, że możemy to zrobić. Zastanówmy się wspólnie z czego z naszej ofert jest Pan gotów zrezygnować tak, by mógł Pan pozostać zadowolonym.



•    My podnosimy jakość, a nie obniżamy ceny. Niższe ceny oznaczają wypadnięcie z branży. Kupowanie po niższych cenach oznacza kupowanie od firm, których jutro może już nie być. Czy Pana to nie martwi? Co zrobi Pan, gdy nie będzie do kogo zwrócić się z np., z reklamacją?



•    Jeśli zamówi Pan 10 sztuk, to popracujemy nad ceną!



•    Jeśli ułatwi to Panu podjęcie decyzji, to podam Panu nazwiska klientów, dowie się Pan, że zapłacili dokładanie taką samą cenę, jaką zaproponowałem Panu. Jesteśmy uczciwi wobec wszystkich!



•    Trochę zmienić cenę? Co pan rozumie przez „trochę”?



•    Nie znajdzie Pan firmy, która przebije moją ofertę. Jestem przekonany, że nasza oferta jest najlepsza w branży! Dlaczego miałby Pan nie kupić dziś?



•    Nasza cena jest idealna! Nie można jej ulepszyć jeszcze bardziej, jak Pan uważa?



•    Ta sama cena była odpowiednia dla setek klientów. Dlaczego  nie jest wystarczająca dla Pana?



Jak wy radzicie sobie z takimi zastrzeżeniami? Wszystkich, którzy chcieliby się podzielić swoją wiedzę i doświadczeniem zapraszamy do komentowania!