Czy moi klienci są naprawdę tak głupi?
Każdemu z nas zdarzyło się przynajmniej raz, wychodząc ze spotkania z klientem, powiedzieć pod nosem „Co za głupek! W ogóle tego nie rozumie .”
Jestem przekonany, że wielu sprzedawców rozmawia w swoim gronie głównie o ignorancji i głupocie klientów.
Przykro mi to mówić, ale przynajmniej tyle samo klientów rozmawia o głupocie sprzedawców. To zastanawiające, ale zaskakująco dużo złych klientów trafia na kiepskich sprzedawców.
Ta sytuacja aż prosi się, by zadać pytanie: „Co było pierwsze? Głupi klient, czy głupi sprzedawca?”
A więc?
Pewnie pomyślicie, że skoro jestem sprzedawcą, to całą winę przerzucę na klienta i że to nasza rola, by go edukować.
Nie, tego nie powiem.
Istnieją klienci, którzy są zwyczajnie głupi, podobnie sprzedawcy. Mam tylko nadzieję, że ci głupi sprzedawcy nie pracują dla głupich menedżerów, bo jeśli tak, to katastrofa jest pewna.
Klient może być głupi, a wielu z nich po prostu nie opłaca się „edukować”. Jeśli nie pracujecie w branży, w której bardzo trudno pozyskać nowego klienta (lub szanse na to są bliskie zeru), to najlepiej takiego klienta sobie odpuścić. Niech konkurencja się z nim męczy.
O wiele lepiej dla Ciebie byłoby, gdybyś przeznaczył czas i energię na szukanie nowych klientów.
Zanim jednak zaczniesz pozbywać się swoich, nazwijmy to, trudnych klientów, przemyśl jedną rzecz: Jeśli masz takich klientów dwóch i więcej, to zacznij szukać problemu w sobie. Być może to Ty, poprzez swój styl pracy, przyciągasz do siebie takich ludzi, lub mówiąc wprost: jesteś głupim sprzedawcą?
Mark Hunter
Mark Hunter, jest autorem książski “High-Profit Selling Win the Sale Without Compromising on Price.” Jest ekspertem ds sprzedaży pomagając indywidualnym osobom oraz przedsiębiorcom pozyskiwać klientów i czerpać więsze zyski ze sprzedaży.
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj