Czy sam narzucasz sobie ograniczenia?

img_836
Spotkałem się ostatnio ze sprzedawcą z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w sprzedaży. Rozmawialiśmy o szansach i celach, nie tylko na nadchodzący rok, ale na najbliższe pięć lat. Zadawałem mu różne pytania na różne tematy a on próbował mi udowodnić, że wszystkie moje sugestie są niemożliwe do przeprowadzenia.



Nie mam nic do ludzi, którzy nie zgadzają się z moimi propozycjami i sugestiami.  Zainteresowało mnie jednak to, że mój rozmówca uznał, że wszystko, co mu proponowałem, było w jego przekonaniu niemożliwe i trudne do skontrolowania. Podczas całej dyskusji, starał się raz za razem przekonać mnie, że jego sytuacja finansowa i styl życia, jaki teraz prowadzi, są poza jego możliwością kontroli.



Nie udało mi się go przekonać, że jest odwrotnie, że to gdzie się znajduje teraz, to skutek jego własnych działań, a w szczególności skłonności do akceptowania, narzuconych przez siebie sztucznych ograniczeń. Nawet jeden z powodów, które podał nie był, moim zdaniem, poza jego kontrolą.A ty? Jakie nakładasz na siebie ograniczenia?W co wierzysz? Co jest twoją największą przeszkodą?



Sukcesu nie osiąga się, nie robiąc czegoś. Odnosimy sukces, bo decydujemy się na działanie.



Następnym razem, gdy odniesiesz wrażenie, że czegoś nie możesz zrobić (bo…), to zadaj sobie pytanie: Czy powód, dla którego nie mogę działać, nie jest tylko usprawiedliwieniem braku aktywności? Czy nie jest tak tylko dlatego, że chcę wierzyć, że tak musi być?



Sprzedawca,  z którym rozmawiałem, dotarł do punktu w swoim życiu, gdzie zgodził się zaakceptować brak wyników i co za tym idzie, niższy standard życia.



To, co mnie fascynuje w osobach, które same narzucają sobie ograniczenia, to fakt, że jak już zaakceptują swój punkt widzenia, to opierają na nim wszystkie swoje działania (a raczej ich brak). To samonapędzająca się destruktywna postawa.



Niech twoim wyzwaniem na ten tydzień będzie zidentyfikowanie jednego takiego ograniczenia i próba zmiany. Powód jest prosty. Nic nie stracisz, jeśli się nie uda. Jeśli jednak się uda, to udowodnisz sobie, że jedynym powodem nakładania sobie ograniczeń, jest możliwość ich późniejszego przełamywania.



Mark Hunter

Źródło: blog Marka Huntera