Co o rozwiązaniu konfliktów wiedzieć powinieneś. „Nowy” w dziale.

img_219
Tym „nowym” jak się słusznie domyślasz, jesteś Ty Kierowniku. Wylądowałeś wśród obcych ludzi, którzy z samego założenia są Tobie niechętni. Jesteś wśród nich niecałe pół roku. Nowy, dodatkowo jeszcze młody szef kontra starzy pracownicy działu sprzedaży. Nie ma w tym nic wyjątkowego. Jest klasyczna sytuacja – „stare wygi” o ukształtowanych poglądach nie poddadzą się tak łatwo w tym pojedynku. Jak poradzić sobie w takiej sytuacji?

 

Zaczynasz, jak przystało na dobrego menedżera od analizy sytuacji. Gdzie popełniłem błąd? Dlaczego moi podwładni próbują za każdym razem podważyć moje decyzje? Skąd ta niechęć? Pierwszą rzeczą, która przychodzi Ci do głowy, to fakt, że byłeś dla nich zbyt tolerancyjny. Próbując zdobyć ich zaufanie, przekroczyłeś pewną granicę, która być może odsłoniła Twoje słabe strony. Czas to zmienić. Musisz pamiętać, że najlepszą taktyką będą działania pozytywne. Brutalne metody to ostateczność.

 
Komunikacja z Twoimi ludźmi to podstawa. Bierz pod uwagę ich sugestie, pracują przecież dłużej w firmie niż Ty i głupotą byłoby nie korzystać z ich doświadczeń. Poza tym powinieneś zachęcać ludzi do opracowywania własnych celów i planów, które Ty z kolei będziesz mógł włączyć do celów działu. Musisz im pokazać, że chcesz zapewnić im pomoc i wsparcie.


Jest też bardzo prawdopodobne, że w Twojej grupie jest nieformalny lider, który odgrywa dużą rolę w kreowaniu poglądów grupy. Spotkaj się z nim i daj mu do zrozumienia, jak ważnym jest pracownikiem. Jak bardzo cenisz sobie jego doświadczenie oraz doświadczenie całej grupy. Gdy próbowałeś forsować swoje pomysły w grupie trafiałeś na mur i niełatwo było go przeskoczyć. Twój lider nie będzie miał takich problemów. Wykorzystaj go, zatem do realizowania swoich celów. W przeważającej większości przypadków, takie postępowanie Kierownika daje naprawdę bardzo pozytywne skutki. Nieformalny lider „pójdzie” na współpracę bardziej niż chętnie. Dałeś mu do zrozumienia, że jest kimś istotnym w grupie, a on świetnie zdaje sobie sprawę z korzyści, jakie przyniesie mu taka pozycja.


No cóż, zdarza się jednak, że nawet takie pozytywne podejście nic nie daje. Niechęć i zawiść, jest bowiem potężnym czynnikiem warunkującym ludzkie zachowanie. Co robić w takim wypadku? Zdaję sobie sprawę, że jest to swoisty dramat. Rzadko która firma może sobie pozwolić na utratę doświadczonych pracowników. Niestety, nie pozostaje Ci nic innego, jak zastosować metody bardziej brutalne. Ludzie muszą zrozumieć, że to Ty jesteś kapitanem tej drużyny i jednocześnie jej zawodnikiem! Gracie przecież do tej samej bramki!
Jeśli nie zrozumieją tej prostej prawdy i nadal będą uparcie trwać przy swoim, jest to już zwykła niesubordynacja, która implikuje konkretne sankcje, które Ty musisz bezwzględnie stosować.
Doświadczeni pracownicy, to skarb, ale czasami ten skarb staje się zbyt ciężkim do udźwignięcia.


D.D.