Jestem zajęty, proszę spotkać się z kimś innym

img_519
Klient, który wysuwa taką obiekcję ma zastrzeżenia właściwie do Twojej osoby. Nie odrobiłeś zadania domowego. Nie dowiedziałeś się odpowiednio wcześniej, kto podejmuje decyzję o zakupie! Teraz trzeba będzie się natrudzić, żeby zniwelować złe wrażenie.



Sposoby zbijania obiekcji:



•    Proszę rozważyć taką sytuację: Załóżmy, że otrzymał Pan ofertę z dopiskiem „poufne, do rąk własnych”. Nie chciałby Pan dopuścić do tego, by ktoś inny miał wgląd w tą ofertę. Tak jest właśnie moja propozycja. Jest ona przeznaczona wyłącznie dla Pana! Czy możemy porozmawiać?



•    Rozumiem, że jest Pan zajęty. Jestem pewien, że moja oferta przyniesie Panu wymierne korzyści. Proszę Pana o kilka minut pańskiego cennego czasu.



•    Czy szef działu zaopatrzenia ma kompetencje do podjęcia decyzji finansowej na poziomie, powiedzmy 100 tysięcy złotych? (jeśli klient odpowie „tak”): Dziękuję, natychmiast się z nim skontaktuję! (jeśli klient odpowie „nie”): W takim razie, czy mógłby Pan wskazać inną kompetentną osobę, z którą mógłbym porozmawiać?



•    Załóżmy, że nasza oferta przyniesie Panu 10 tysięcy oszczędności miesięcznie. Osobiście jestem przekonany, że to możliwe, to kto Pana zdaniem powinien być odpowiedzialny za sukces: szef zakupów, czy Pan?



•    No cóż, z reguły nie robimy interesów z szefami działu zaopatrzenia. Tego typu decyzje zazwyczaj podejmują zwykle ludzie na najwyższych stanowiskach.



•    Jestem pewien, że szef zaopatrzenia w pańskiej firmie ma duże kompetencje, jednakże mam wrażenie, że tym razem decyzja o zakupie wykracza poza jego kompetencje. Moja oferta przeznaczona jest wyłącznie dla Pana jako osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za stan finansów firmy.



•    Niestety, nie jestem upoważniony do rozmów z zaopatrzeniowcami. Taka jest polityka naszej firmy. Mogę rozmawiać tylko z Panem. Czy poświęci mi Pan kilka minut swojego czasu?



•    Pozwoliłem sobie już rozmawiać z szefem zaopatrzenia w Pana firmie. Zasugerował, żebym spotkał się właśnie z Panem. Uznał, że sprawa przekracza jego kompetencje.



Jak wy radzicie sobie z takimi zastrzeżeniami? Wszystkich, którzy chcieliby się podzielić swoją wiedzę i doświadczeniem zapraszamy do komentowania!