Jak Ty marnujesz swój czas?

img_62
Prowadząc działalność gospodarczą jako właściciel/współwłaściciel niejednej firmy, konsultant, doradca, coach stykam się z problematyką zarządzania sprzedażą, zespołami sprzedażowymi, a tak naprawdę z tematem wypracowania zysków, które stanowią cały sens działalności gospodarczej. Jako, że coś niecoś udało mi się na tym polu osiągnąć, często jestem proszony o wsparcie, wyrażenie opinii, z reguły pod hasłem „co według ciebie mógłbym zrobić lepiej ?”

Powielu latach praktyki zawodowej dochodzę do wniosku, że ludzie mnie otaczający /menedżerowie/ z reguły ciężko pracują, nie zawsze za to efektywnie / pomijam pracujących efektownie !/

Dlatego też, moje wsparcie skupia się na doradzaniu czego NIE ROBIĆ a nie, co robić innego. Jednym z podstawowych błędów zarządzania podwładnymi jest dorzucanie kolejnych zadań bez eliminacji istniejących. Rzecz dla mnie niezwykła, gdyż ile można dorzucić czynności podwładnemu bez obawy że się nie wyrobi… no ale skoro nie narzeka to….

Proponuję więc zacząć od przyjrzenia się zarządzaniu czasem, którym dysponujemy. Zacznij od tego na co masz: WPŁYW. Z twojej pozycji zawodowej, które obszary działalności firmy mogą odczuć Twoje działanie np. planowanie sprzedaży zespołu, działania marketingowe, obsługa klientów itd.?

Moje uwagi do efektywnego zarządzania czasem

1. Czy to co planujesz zrobić, może zrobić ktoś inny – jeśli tak to deleguj – jeśli nie to zajmij  się tym TYLKO RAZ, jeśli się za coś zabierasz DOKOŃCZ to !

Typowy obrazek:

– przychodzisz na swoje miejsce pracyi typowy Menedżer „odpala” pocztę e-mailową i z głęboką lubością zaczyna przeglądać 10,20,40,60 wiadomośc, co zajmuje mu około 15 minut, a może 120 minut, bo w międzyczasie jeszcze 12 telefonów, 6 „zaglądaczy na chwilkę” z poważnym problemem itd.

Nie otwieraj e-maila lub innej korespondencji jeżeli nie możesz tym się zająć. A jak się dowiesz co jest w tej korespondencji, wprowadź zasadę bardzo rzetelnego, szczegółowego opisu tytułu korespondencji. Musi jasno z niego wynikać, o co chodzi dla wszystkich w Twojej firmie.

Jak sobie z tym radziłem i radzę do dzisiaj, dostęp do mojego służbowego e-maila ma mój asystent, to on decyduje co może sam załatwić a co tylko ja, co musi być do mojej informacji a co jest tylko „informacją śmieciową”.

Zastanawiam się, dlaczego tak wielu całkiem poważnych menedżerów, głównie zajmuje się śledzeniem ekranu laptopa i natychmiastowemu zapoznawaniu się z treścią przychodzących wiadomości. Zrezygnuj z tego i policz, ile uzyskałeś wolnego czasu na bardziej efektywne czynności.

Jeżeli chcesz skorzystać z mojej rady, NAPISZ tylko do siebie następujące rzeczy:

– czytając ten rozdział, czego się dowiedziałeś ?

– co możesz z tego zastosować nie tylko w życiu zawodowym ?

– na jakie pytania dotyczące swojej pracy zawodowej powinieneś jeszcze poszukać odpowiedzi ?

Lech Dworaczyński